Han Kang "Wegetarianka"

Han Kang "Wegetarianka"

O szaleńczych próbach wyswobodzenia się z człowieczeństwa.

Yong Hye to przeciętna kobieta, prowadząca nudne życie u boku męża wiecznie nieobecnego w domu. Przezroczysta, do momentu aż nie zaczyna miewać nocnych koszmarów. Dręczące ją nocne wizje są zaczątkiem wielkiej metamorfozy, jaką przyjdzie jej przejść, by osiągnąć upragniony spokój. Ta przemiana, niczym trzęsienie ziemi wstrząśnie fundamentem jej rodziny, ostatecznie grzebiąc ją w gruzach.

Yong Hye postanawia skończyć ze sobą jako z człowiekiem. Nie będzie to jednak samobójstwo rozumiane jak skok pod pociąg lub powieszenie się na gałęzi; kobieta, w akcie buntu, postanawia przeobrazić się w roślinę. Dokonuje metamorfozy, ale nie takiej, jaką wyobraża sobie czytelnik książek fantasy – jak wyobrażałam sobie ja, sięgając po tę powieść – to przemiana psychiczna, dziejąca się w umyśle bohaterki. A jednak ostateczna, jak wędrówka na legendarną górę Narayamę.

Rozłam osobowości zaczyna się od niepokojących snów, bo to właśnie tam – w podświadomości należy doszukiwać się przyczyn. We wspomnieniach, dawno zakopanych, a jednak wciąż żywych… Ohydne, pełne przemocy dzieciństwo przebija się powidokami w dorosłym życiu, nie daje o sobie zapomnieć. Wyłazi w snach, zalewa umysł popychając do buntu, do próby wyrodzenia się, wyjścia z rodziny, która nie ogranicza się do najbliższych, a do całego gatunku ludzkiego. „Nie jestem już zwierzęciem” – mówi w pewnym momencie Yong Hye i wierzy w to całym sercem, niepomna tego, że serca wokół pękają z żalu.

Historia kobiety opowiedziana jest przede wszystkim z perspektywy najbliższych. Samej bohaterki „doświadczamy” bardzo niewiele, głównie poprzez sny, a im dalej tym mniej, jakby rzeczywiście wypisała się ze świata ludzi, jakby nie myślała ani nie odczuwała już niczego. Jakby z każdą kolejną stroną jej ubywało… Poznajemy punkt widzenia męża, szwagra oraz siostry głównej bohaterki. Szersza perspektywa pozwala na zrozumienie tragicznej sytuacji, w jakiej znalazła się Yong Hye.

Podobny zabieg zastosowała singapurska pisarka Clarissa Goenawan w „Perfekcyjnym świecie Miwako Sumidy”. Tam, poprzez bliskich tytułowej Miwako, próbujemy dojść, dlaczego doszło do samobójstwa. Wspominam o książce nie bez powodu, jeśli treść „Wegetarianki” zarezonuje w was, nie wahajcie się sięgnąć po „Perfekcyjny świat Miwako Sumidy”. Obydwie książki opowiadają o krzywdzie wyrządzonej drugiemu człowiekowi lub drugiej istocie; krzywdzie, której nie da się zapomnieć, a nosić w sobie dłużej nie sposób. Opowiadają o człowieczeństwie, niemożliwym do zniesienia, gdy dzielone z ludźmi pozbawionymi sumienia. Jednak przede wszystkim uwrażliwiają na krzywdę, zarówno ludzi, jak i zwierząt.